Komunikacja pomiędzy kobietą i mężczyzną jest tak skomplikowana, że najczęściej wychodzą z tego niezłe kwiatki. Kobieta mówi językiem, który sama rozumie i vice versa. Jednak wzajemnie nie mają pojęcia o co tu chodzi i jakim cudem nagle wywiązała się awantura, a ona znów ma skwaszoną minę. Oto 5 sposobów na to, by mężczyzna rozumiał o co Ci właściwie chodzi.
Sposób 1 – Mów dokładnie to, co masz na myśli.
U kobiet normą jest komunikacja emocjami oraz czytanie między wierszami. My kobiety, potrafimy świetnie się ze sobą porozumieć interpretując i wyciągając wnioski nawet z tego co nie zostało powiedziane. A skoro facet to też człowiek, to zakładamy, że też nas zrozumie. Mężczyźni jednak porozumiewają się wprost, jednoznacznie i bez podtekstów. Przysłuchaj się jak oni ze sobą rozmawiają, a szybko zauważysz, że w ich sposobie komunikacji nie ma niedopowiedzeń. Jest jasno i precyzyjnie. Wato nauczyć się mówić do mężczyzny jasnym przekazem, bez żadnych emocjonalnych wycieczek, bez ukrytych aluzji, bez oczekiwań, że się reszty domyślą. Prosto i konkretnie. Skróci to drogę do porozumienia i wyeliminuje wszelkie niejasności.
Sposób 2 – Tak znaczy tak, a nie to nie.
W tym jesteśmy mistrzyniami. U nas rzadko tak znaczy tak, a nie znaczy nie. Co prawda zdarza nam się używać tych słów w ich podstawowym znaczeniu ale jak się tu zorientować kiedy tak to tak, a kiedy tak to nie? Generalną zasadę mężczyźni już znają, ale gubią się, gdy akurat wtedy tak naprawdę znaczyło tak.
– Co ci jest Kochanie?
– Nic?
– Na pewno?
– Tak.
Dziewczyny, przecież to oczywiste, że coś jednak jest na rzeczy. Ona chce, by on drążył do upadłego, aż w końcu mu powie. On słyszy, że nic to pewnie nic, ale że przez lata nauczył się, że nie znaczy tak, to dla upewnienia zapyta jeszcze kilka razy.
– Chłopak podrywa dziewczynę, ona odmawia. Niedobrze, ale nagle zapala mu się lampka, że nie znaczy tak, wnioskuje więc, że to tylko gra i próbuje dalej, bo jest przekonany, że ona jednak chce.
Więc chce czy jednak nie? W takich przypadkach nigdy nie wiadomo do końca, nieprawdaż? Zwróćcie uwagę jakże ułatwiłoby nam życie poprawne używanie słów tak i nie. I jak mocno skróciłoby drogę do prawdy. A co najważniejsze… wyeliminowałoby wszelkie nieporozumienia.
Sposób 3 – Facet się nie domyśli.
Nie licz na to. Nigdy nie przyjdzie mu do głowy, że sukienka, którą ostatnio się zachwycałaś na wystawie mogłaby być prezentem na najbliższe urodziny. Od kilku dni mówisz jak bardzo jesteś zmęczona i przydałby się jakiś konkretny odpoczynek? Nie licz na to, że wymyśli wyjazd do Spa. Żadna ukryta sugestia nic tu nie pomoże. Liczysz, że na najbliższe urodziny będzie przyjęcie niespodzianka? Możesz się rozczarować. Jeśli chcesz uzyskać cokolwiek od mężczyzny powiedz mu wprost. To zadaniowcy.
– Jestem zmęczona, pojedźmy do Spa na weekend.
– Chodźmy dziś do restauracji na kolację, bo mam ochotę na włoską kuchnię.
– Zorganizuj mi proszę na urodziny przyjęcie.
– Pójdźmy na randkę do teatru, a potem zjedzmy kolację na mieście.
Im bardziej wprost i konkretnie tym lepiej. Twój ukochany będzie dokładnie wiedział o co Ci chodzi, bohatersko wykona powierzone mu zadanie, gdyż bardzo chcę Cię zadowolić, a Ty zamiast rozczarowania poczujesz radość i entuzjazm. Pamiętaj, nikt nie potrafi czytać w myślach. Mężczyzna też nie jest jasnowidzem.
Sposób 4 – Nie wymuszaj, więcej uzyskasz łagodnością.
Chcesz by odkurzył i zaraz atakujesz go, bo nic nie robi i mógłby się ruszyć z tym odkurzaczem. Chcesz, by zrobił Ci śniadanie w niedzielę, ale zamiast go uroczo poprosić to krzyczysz, że masz dość skakania wokół niego i też mógłby czasem zrobić coś dla Ciebie. Odwróć sytuację. Jak reagujesz, gdy ktoś na ciebie naskakuje, robi awanturę, krytykuje i wymusza? Źle. No właśnie. Jakże przyjemniej byłoby usłyszeć prośbę wypowiedzianą łagodnym głosem i jeszcze z uśmiechem na ustach. Od razu chce się działać i sprawić drugiej osobie przyjemność.
– Kochanie, marzy mi się żebyś mi zrobił w niedzielę śniadanie… do łóżka. Jak na romantycznych filmach. Zrobisz to proszę dla mnie?
Pamiętaj, by sprecyzować co na to śniadanie ma być. Skonkretyzuj, że tost, jajecznica i kawa. Niech każ mu wymyślać menu. To już zbyt złożone wyzwanie, a jak już wiesz on nie czyta w myślach i nie wie na co masz ochotę. Gdy Cię o to zapyta, daj mu jasne wskazówki.
Traktuj innych tak jak chcesz by traktowano Ciebie. To się sprawdza.
Sposób 5 – Chcesz ponarzekać i pomarudzić. Uprzedź go, że to nic osobistego.
Typowy przykład z okresu napięcia przedmiesiączkowego. Przecież nam wtedy o nic nie chodzi. Szaleństwo w organizmie przekłada się na szaleństwo w głowie. Tylko oni to całe nasze marudzenie i czepianie się biorą do siebie. Wchodzą w dyskusję i wywiązuje się awantura. O ile bezpieczniej byłoby powiedzieć
– Kochanie, mam okres. Jestem upierdliwa, szukam zaczepki, nie bierz tego do siebie i nie zwracaj uwagi. Pomarudzę i przejdzie mi.
Te akcje z narzekaniem zdarzają się nam też w innych terminach. A jeszcze wtedy doprowadza nas do szału wysłuchiwanie wspaniałych rad od faceta. Warto zrozumieć, że on jest nastawiony na działanie i rozwiązywanie problemów, a nie gadanie o nich.
Z tego właśnie powodu podrzuca rozwiązania. Co zrobić?
– Kochanie, jestem poirytowana, coś mnie wkurza, ale nie bardzo wiem co. Muszę ponarzekać. Pozwól mi się wygadać, będę skakać po tematach bez ładu i składu. Nie bierz tego do siebie i też nie doradzaj mi rozwiązań. Po prostu mnie wysłuchaj.
Wypróbujcie. Warto. Wszystkie te zasady stosuję każdego dnia. Są skuteczne. Komunikacja działa sprawnie, nieporozumień jest niewiele, a życie toczy się zgodnie i pogodnie.
Magdalena Radomska