Jak często zdarza ci się mówić: „Spróbuję to zrobić”, albo „Postaram się to dziś przemyśleć”? Każdemu z nas zdarza się wypowiadać te słowa, z jednym małym ale, gdy poznasz ich ukryte znaczenie ograniczysz ich używanie tylko do świadomego wyboru. Co to oznacza? Staniesz się osobą konkretną, zdecydowaną i wzrośnie twoja samoocena.

Bądź zdecydowana

Całkiem niedawno, podczas sesji coachingowej jeden z moich klientów nagminnie używał określenia „Postaram się to zrobić”. Zwróciłam jego uwagę na to sformułowanie. Wtedy uświadomił sobie, że w pracy spotkał się z zarzutem jakoby był niekonkretny, bo zawsze mówi, że o coś się postara, a taka odpowiedź nie daje gwarancji realizacji. Koledzy z pracy nigdy nie wiedzą, czy rzeczywiście da radę wykonać zadanie.

Skuteczne myślenie, skuteczne działanie

Zwróć uwagę na dwa zdania:

– „Zrobię to jutro rano”.

– „Spróbuje to zrobić jutro rano”.

Pierwsze jest deklaracją wykonalności, drugie daje furtkę, skoro mówisz, że spróbujesz to zakładasz, że może się nie udać i właśnie najczęściej się nie udaje.

Przełóżmy to na twój cel:

– Wyznaczyłeś go i spróbujesz osiągąć.

– Wyznaczyłeś go i osiągniesz. 

Które z tych zdań daje ci pewność, że odniesiesz sukces? Oczywiście drugie. W kontekście afirmacji i wiary w sukces ma to ogromne znaczenie. Skoro wiesz, że osiągniesz cel, to przecież oczywiste, że tak będzie. Dając sobie furtkę w postaci „spróbuję”, dajesz sobie opcję porażki, bo zwykle próbujesz i nie wychodzi. „Starając się” dajesz sobie opcję przegranej. Jak często padło z twoich ust: „Starałam się, ale nie wyszło”? Właśnie. A przecież gdy już coś robisz, to zwykle robisz skutecznie. Czyż nie?

Komunikując z ludźmi konkretnymi zdaniami pokazujesz, że jesteś zdecydowana, rzetelna i odpowiedzialna za własne słowa. Komunikując ze sobą konkretnymi zdaniami, osiągasz wyznaczone cele i po prostu wykonujesz kolejne zadania, bo tę wykonalność wplotłaś w swój sposób myślenia o celu. Jak to zatem wpływa na samoocenę? Wiesz, że jesteś skuteczna, konkretna i realizujesz zamierzone zadania. Każdy sukces daje ci pewność, że jesteś świetna.

Powiedz czego chcesz

W drodze do budowania właściwej samooceny jest jeszcze kilka pułapek językowych do przezwyciężenia. Najważniejsza z nich to słowo „nie”. Pamiętaj, że nasz mózg ma z nim poważny problem. Zamiast określać czego nie chcesz, lepiej skupić się na tym czego chcesz. Wówczas wiesz do czego dążysz.

Przykład:

– Nie chcę nieciekawej pracy,

– Nie chcę mężczyzny, który nie będzie mnie doceniał.

– Nie chcę martwić się o wszystko sama.

– Nie chcę samotności.

– Nie chcę kłótni etc.

Oto jakie słowa tu padły: nieciekawa praca, mężczyzna, który nie docenia, martwienie się, samotność i kłótnia. Już tylko czytając je, spada energia, a świat maluje się w czarnych kolorach. A czy z tych zdań wynika o co ci w życiu chodzi? Czego konkretnie chcesz?

A gdyby tak pomyśleć:

– Chcę fascanjącej pracy.

– Chcę mężczyzny, który mnie doceni.

– Chcę mieć oparcie w bliskiej osobie.

– Chcę związku.

– Chcę żyć zgodnie i w harmonii. 

Fascynująca praca, doceniający mężczyzna, oparcie, związek, zgoda i harmonia. Od razu widać czego chcesz, do czego dążysz. Te słowa malują życie w kolorach. To, jak myślimy wpływa na to jak się czujemy, jak zachowujemy i co możemy osiągąć. Nastawienie na „tak”, czyli pozytywne jest kluczowe w budowaniu dobrego samopoczucia i kreowaniu wymarzonej rzeczywistości. Zamiast analizować jaki twój partner ma „nie być”, skup się na tym jakich cech szukasz. Trudniejsze? Owszem, ale dużo bardziej skuteczne. Wypisz jego dobre cechy, od razu uśmiech pojawi się na ustach.

Siła w słowach

Kolejne pułapki słowne:

Zmień sformułowanie „To jest problem”, na „To jest wyzwanie”. Jak się z tym czujesz? Pierwsze zdanie mówi o bólu i kłopotach, drugie o sile i rozwiązaniu. Zamiast „Życie do walka” lepiej „Życie to przygoda”. Na pewno już widzisz różnicę. 

Pomyśl jakim językiem komunikujesz, zmień go na pozytywny, zaobserwuj jak się czujesz i ciesz się każdym dniem.

 

Magdalena Radomska

 

Leave a Reply